Radka oślepiło światło, kiedy został uderzony czarem przez Czarnoksiężnika. Przez długą chwilę nie wiedział, co się z nim dzieje. Miał wrażenie jakby płynął lub leciał, nie mógł dokładnie tego określić. Nagle poczuł zapach trawy i igliwia, usłyszał śpiew ptaków i zobaczył wiele drzew. Okazało się, że znajduje się w gęstym lesie.
Rozejrzał się i w oddali dostrzegł znajomą polanę. Była to chatka Baby Jagi, którą dobrze już znał. Hurra! Już wiedział, gdzie jest - w lesie pod Kielcami, u Krzysia! Była to chatka, w której znaleźli Panią Olgę podczas jednej z przygód.
Radek zbliżył się do chatki i już miał pukać do drzwi, kiedy przez okno zauważył postać. Niestety, wyglądało na to, że była to prawdziwa czarownica gotująca w ogromnym kotle nad ogniem. Kobieta była stara, pomarszczona i miała duży, zakrzywiony nos, a do tego ciągle szeptała jakieś dziwne zaklęcia.
Radek postanowił jak najszybciej się oddalić, tak na wszelki wypadek. No cóż, widocznie pozostawiona przez panią Olgę chatka została już zamieszkana...
Radek postanowił więc, że uda się do Krzysia, swojego najlepszego kolegi. Normalnie po prostu poleciałby swoim wehikułem do Krakowa, ale nie mógł go włączyć - prawdopodobnie sprzęt został uszkodzony przez czar. Chłopiec znalazł więc ścieżkę, którą znał i która powinna wyprowadzić go z lasu. Im dalej jednak szedł, tym bardziej był zdziwiony - ta ścieżka jeszcze kilka miesięcy temu wyglądała zupełnie inaczej! Niemożliwe, że się zgubił...
Radek postanowił podążać dalej tą ścieżką, żeby ewentualnie móc potem wrócić do chatki. Zobaczył jednak, że las zaczyna się przerzedzać - to znaczy, że szedł w kierunku wyjścia! Jakież było jego zdziwienie, kiedy zobaczył dom Krzysia, ale nie swojego przyjaciela, tylko Krzysia z "Kubusia Puchatka"! Przed domkiem Krzyś, Puchatek i Prosiaczek wygrzewali się, leżąc na kocu. Radek przystanął na skraju lasu - o co tu chodziło?
Radek stwierdził, że nie będzie przeszkadzał trzem przyjaciołom, ale trochę ucieszył się, że się na nich natknął - na pewno nie byli niebezpieczni, tak jak Baba Jaga. Postanowił ruszyć skrajem lasu - w oddali widać było wioskę. Na jej skraju zobaczył coś, co wprawiło go w osłupienie - trzy świnki budowały swoje domki ze słomy, patyków i kamieni. Radek już całkowicie nie wiedział, co o tym sądzić. Zza drzew obserwował pracujące świnki. Był to dobry wybór, gdyż po chwili zauważył, że w ich stronę nadciąga Zły Wilk. Temu osobnikowi też nie chciał się narażać. Wilk zdmuchnął domek ze słomy i domek z patyków - wtedy Radek domyślił się, że chyba nie znajduje się w prawdziwym świecie, tylko w jakiejś magicznej krainie, gdzie żyją postacie z bajek, które czytał.
Radkowi nie pozostało w takim wypadku nic innego, jak poszukać pomocy. Tylko u kogo? Musiał znaleźć jakąś dobrą wróżkę, lub inne magiczne stworzenie. Przypomniał sobie bajkę o Śpiącej Królewnie, w której były trzy Dobre Wróżki - trzeba było je znaleźć. W tym celu postanowił zasięgnąć języka. Świnki były tak przejęte Złym Wilkiem, że nie znalazły czasu, żeby z nim porozmawiać. Krzyś, Kubuś i Prosiaczek spali twardo, więc też niczego się od nich nie dowiedział. Radek nie chciał pytać Baby Jagi, to byłoby zbyt ryzykowne. Na swoje szczęście zobaczył w oddali Czerwonego Kapturka, który właśnie szedł z koszykiem do babci. Kapturek doskonale wiedział, gdzie znaleźć chatkę trzech Dobrych Wróżek. Radek udał się w tamtym kierunku.
Chłopiec doskonale poradził sobie z odnalezieniem odpowiedniego miejsca. Wróżki były bardzo zdziwione jego przybyciem, Radek musiał opowiedzieć im całą swoją historię. Wróżki bardzo chciały mu pomóc, ale niestety nie były w stanie - Radek nie był częścią bajki o Śpiącej Królewnie, ani częścią żadnej innej bajki. Nie wolno im było, jako bohaterkom napisanej już opowieści, wykonywać czarów ani żadnych czynności, które nie zostały zapisane na kartach bajki o Śpiącej Królewnie - takie były zasady tej krainy.
Radka zastanowiły dwie rzeczy - kto ustalił takie zasady i kto był władcą krainy? Dobre Wróżki zgodnie odpowiedziały - krainą rządził i ustalał w niej zasady Bajkopisarz.
Radek bardzo chciał go poznać - być może Bajkopisarz pomógłby mu wrócić do domu - w końcu był władcą tej krainy. Dobre Wróżki zgodziły się z chłopcem, jednakże opowiedziały mu, że Bajkopisarz był podróżnikiem - lubił wędrować po swojej krainie, a także przemierzać ją rowerem. Trudno było go znaleźć. Wróżki postanowiły pomóc Radkowi najlepiej jak tylko umiały - rozpuściły wici, że Bajkopisarz jest pilnie poszukiwany w tej części krainy.
Radek postanowił więc pozostać w okolicy, ale samemu też jednocześnie rozglądać się za tajemniczym Bajkopisarzem. Spacerował po lesie, uważając na Złego Wilka oraz Babę Jagę, rozmawiał z niektórymi postaciami, z kilkoma nawet zdążył się zaprzyjaźnić. Po kilku dniach odnalazły go Dobre Wróżki - miały świetne wieści, Bajkopisarz był w okolicy!
Radek postanowił udać się na drogę prowadzącą przez wioskę. Z daleka widać było postać pędzącą na rowerze, wzbijającą za sobą chmurę kurzu. Mężczyzna zahamował gwałtownie i zatrzymał się przy Radku. Ubrany był w śmieszny kapelusz z piórkiem,a na plecach miał ogromny plecak, z którego wystawały karki papieru. To musiał być Bajkopisarz. Kiedy kurz opadł, Radek rozpoznał w nim znajomego nauczyciela - pana Krystiana. Uśmiechnęli się do siebie od ucha do ucha - Radek już wiedział, że jest uratowany.
Pan Krystian oczywiście wiedział, jak pomóc swojemu uczniowi - musiał napisać bajkę, w której Radek wraca do domu i wszystko kończy się szczęśliwie. Nie zwlekając, usiadł na skraju drogi, wyjął kartki i zaczął pisać piękne opowiadanie.
Po kilkunastu minutach Radek poczuł, że znowu odpływa, tak jak wtedy, kiedy pojawił się w tej krainie - zdążył tylko pożegnać się z Dobrymi Wróżkami, a potem obudził się we własnym łóżku.
W łóżku zaskoczył go Gruby - chociaż w sumie nie wiadomo, kto był bardziej zaskoczony. Gruby zaczął aż wyć z radości, czym zaalarmował rodziców. Wszyscy cieszyli się, że przygoda Radka dobrze się skończyła i że wrócił on wreszcie do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli Ci się podobało, zostaw komentarz!