piątek, 3 lutego 2023

Radek, Gruby, Gabrysia, Krzyś i chatka Baby Jagi

 Podróż pociągiem dobiegała końca. Radek, Gruby i Gabrysia już nie mogli się doczekać, aż dotrą na dworzec w Kielcach. Tam czekać miał na nich ich dobry kolega - Krzyś. Ta wizyta zapowiadała się znakomicie. Mieli w planach dużo atrakcji.

Krzyś przywitał całą trójkę bardzo serdecznie - nawet postarał się o balony, żeby umilić powitanie. 

Grupa przyjaciół nie traciła czasu - zawitali na chwilę do domu Krzysia żeby zostawić bagaże oraz przywitać się z jego trzema kotkami: Kleosią, Franią i Kitty. Następnie, korzystając z pięknej wiosennej pogody, wybrali się na spacer poza miasto.

Przy okazji Krzyś mógł pochwalić się swoimi mocami - okazało się, że ma wielki dar, dzięki któremu słuchają się go wszystkie zwierzęta. Jego kotki były tak grzeczne, że nie odchodziły od jego wehikułu. Pokazał też, jak to na zawołanie mogą przylatywać do niego nawet dzikie ptaki! Radek i Gabrysia byli pod wrażeniem. Od razu zaproponowali, żeby Krzyś wypróbował swoje moce na Grubym. Chłopiec poprosił więc psiaka o podanie łapy. Gruby jednak dziwnie popatrzył na kolegę, zmrużył oczy i pokręcił głową. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a Gruby popatrzył na nich z politowaniem - nikt nie będzie mu mówił, co ma robić.

Gromada przyjaciół zbliżała się do lasu. Krzyś miał zamiar pokazać im pole pięknych wiosennych kwiatów. W lesie było bardzo przyjemnie - śpiewały ptaki, było cieplutko i spokojnie. Radek pomyślał sobie, że w sumie jest nawet za spokojnie. Rozejrzał się wokoło - nigdzie nie było Grubego! Na początku pomyślał, że może psiak chce im zrobić kawał i czai się za jakimś drzewem z zamiarem wyskoczenia i przestraszenia całej gromadki. Jednak kiedy minęło już kilka minut, a Gruby się nie pojawiał, Radek zaczął się denerwować. 

Reszta ekipy również się przejęła. wszyscy głośno wołali Grubego i rozglądali się dookoła, jednak bez skutku. Krzyś wysłał swoje koty, aby poszukały śladów psiaka, poprosił też o pomoc ptaki. Radek był bardzo wdzięczny za tę pomoc, zwłaszcza, że sam nie mógł użyć swojego latającego wehikułu wśród gęstych drzew.

Kotki już po chwili wróciły do Krzysia. Odnalazły ślady! Okazało się, że Gruby oddzielił się od ekipy kilkanaście metrów wcześniej i skręcił w inną ścieżkę. Postanowili pójść za śladami. Krzyś trochę bał się iść nieznaną trasą, ale na szczęście mieli ze sobą Gabrysię, która dzięki super pamięci obiecała zapamiętać drogę powrotną do domu. 

Po kilku minutach drogi na końcu ścieżki odkryli wielką polanę, a na jej środku kolorową chatkę. Przyjaciele nie mogli uwierzyć własnym oczom - była ona zbudowana ze słodyczy! Radek już wiedział, co skłoniło Grubego do zboczenia ze ścieżki - swoim super węchem wyniuchał pierniczki, cukierki, lizaki i wiele innych.

Gabrysia już ruszyła w stronę chatki, ale Radek ją powstrzymał. O ile się nie mylił, była to chatka Baby Jagi, a z nimi trzeba uważać! Nie chcieli być przecież uwięzieni. 

Radek spojrzał na swój amulet, który dostał kiedyś od księżniczki Niny - rozbłysł pięknym, niebieskim blaskiem. Co to mogło oznaczać? Nie zdążył się nawet zastanowić, bo usłyszał ciche westchnięcie Krzysia i Gabrysi. Wyglądali na przestraszonych i zaczęli wołać Radka. Okazało się, że zniknął im z pola widzenia.

Radek szybko zorientował się, że jest niewidzialny i to właśnie amulet dał mu taką moc. Postanowił to wykorzystać i podejść pod okna chatki Baby Jagi. Zajrzał przez szyby zrobione ze stopionego cukru i ucieszył się, bo zobaczył swojego przyjaciela całego i zdrowego. W pomieszczeniu była także starsza kobieta. Nie wyglądała wcale tak, jak opisywały ją bajki. Była bardzo zadbaną i ładną starszą kobietą, wyglądała jednak na bardzo smutną. Częstowała Grubego różnymi smakołykami, a ten zajadał się wszystkim, aż się mu uszy trzęsły. Nie wyglądał na niezadowolonego. Radek nawet przestraszył się, że Grubemu w chatce spodoba się tak bardzo, że będzie chciał tam zostać.

Kiedy upewnił się, że Baba Jaga nie stanowi zagrożenia wyłączył swoją niewidzialność i zawołał resztę ekipy. Postanowili zapukać do czekoladowych drzwi chatki. Powiedział tylko Krzysiowi, żeby nie pozwalał swoim kotkom na nadmierne obżarstwo u Baby Jagi. Jak przecież wiadomo, słodycze w nadmiarze szkodzą.

Drzwi otworzyła im staruszka, którą Radek wcześniej widział w pokoju z Grubym. Wyglądała znajomo, jednak Radek nie od razu ją rozpoznał. Baba Jaga za to przywitała go z radością i od razu zaprosiła do środka. Gruby od razu podszedł i przytulił się do Radka. Nie czekając na nic opowiedział przyjacielowi historię Baby Jagi, którą już zdążył poznać. Była to pani Olga, asystentka Radka, która kilka tygodni wcześniej zawiesiła spotkania z Radkiem. Okazało się, że została zaczarowana i przeniesiona do tej chatki. Nie wiedziała kto to zrobił, a ni dlaczego, ale bardzo się ucieszyła, że ktoś ją w końcu znalazł. Radek obiecał, że niezwłocznie zajmą się szukaniem antidotum dla pani Olgi i znalezieniem osoby, która jej to zrobiła. 

Na razie trzeba było jednak zająć się Grubym, który po zjedzeniu tylu słodyczy cierpiał na ból brzucha. Ten sięgał mu aż do ziemi i przez to psiak ledwo się poruszał. To była dla niego cenna nauczka, żeby nie jeść na raz tylu słodyczy.

Pani Olga stwierdziła, że poczeka w chatce, aż Radek i ekipa nie zjadą dla niej lekarstwa. Oni obiecali, że zajmą się tym natychmiast, o czym przeczytacie w kolejnym opowiadaniu.

KONIEC

CIĄG DALSZY NASTĄPI















3.2 (Wehikuł został użyty)

 Radek zobaczył tylko błysk i zanim sam dotarł w to miejsce, nikogo już nie było, za to oboje z Grubym przyglądali trawie, na której był cza...